Baudelaire
Chciałbym, żebyś szła
pod wiotką parasolką,
ulicą jesienną
pełną drzew
nagich,
ale jakże pięknych.
Takimi ulicami
chodził Baudelaire
i myślał,
czy na jutro
będzie miał wiersz
dla matki
i dla kochanki...
I dla chleba
(W.Broniewski)
*
nosiłam się od jakiegoś czasu z pokazaniem tego wiersza, który jakoś tak mi się przywlókł w pamięci. zwlekałam, zwlekałam, bo nie miałam czasu o nim napisać, a dziś i tak nie napiszę nic o nim, bo mi ani do napisania, ani do czegokolwiek. wrócę do niego kiedyś i wtedy zapiszę.
niewypowiedziane
4 dni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz