ogród nam się rozpasał, bucha żywotnością, utrzymujemy w ryzach już tylko warzywne grządki, reszta wyrasta gdzie i jak chce, kwiaty strzelają z zakamarków ścieżki, z załomów studni, plotą się, wiją, włażą do kieszeni - istny samopas. dotykałam dziś ciepłych gałęzi jabłoni, idzie lato.
*
znalazłam tekst, właściwie podpis pod fotografią pająka pożerającego owada - "śmierć zawsze spada na nas z góry". natychmiast pomyślałam sobie, że jednocześnie z dołu, jakby nie patrzeć
**
na jakimsiś literackim blo, znalazłam skrót myślowy, który sam siebie rozbija: "Zawsze jest tak samo. A może po prostu brak konsekwencji w działaniu?"
no, jeśli zawsze jest tak samo, to zdaje się, istnieje konsekwencja
;)
niewypowiedziane
4 dni temu
Ach, Jo. :)
OdpowiedzUsuńah-juuuu ;P
OdpowiedzUsuń