dziś we śnie uczestniczyłam (na krzywy ryj, bo wlazłam jakby przypadkiem, jakby za darmo, jakby niechcący) w festiwalu spektakli baletowych.
najpiekniejszy był balet o pająku i dziewczynie. dwoje tancerzy śpiewało i tańczyło na szklanych nartach. pająk miał na sobie konstrukcję ze szklanych cienkich pretów, a dekoracja skałdała się ze szklanych płyt na różnych poziomach. najlepiej pamiętam, jak pająk pięknymi szusami i śpiewając z gracją zsunął się po takim szklanym zygzakowym zjeździe. uch, ależ pięknie śpiewali i tańczyli. i ten szklany dziwny dźwięk z podkorowym wrażeniem chrzęstu...
nie mogłam obejrzeć wszystkich baletów, bo musiałam we śnie uczestniczyć w jakimś spotkaniu, na którym trzem zaproszonym osobom, była kolejno wręczana ta sama - Wielka Księga Imion
niewypowiedziane
4 dni temu
ależ Ty masz sny :)))
OdpowiedzUsuńbardzo wyraźne :)
OdpowiedzUsuń