foto: A.Jankowski
'
przeglądałam wczoraj stare zdjęcia i tak jakoś dziwnie dotknęło mnie, że w zasadzie człowiek się mało zmienia. jakoś wzruszyła mnie ta mała aś
*
książeczka mówiła tak "klasnoludek stlacił głowę, pośpiewuje to i Owo. jaka śmieszna to figula, nie wie a gdzie dół, a gdzie góla"
i nie wypowiem tego tekstu inaczej niż, jak go wtedy mówiłam. nadal słyszę w głowie dokładnie ten sam głos. swój głos. pamiętam kolory ubrań i tego, jak je czułam, kolor pieska, wrażenie koloru liści begonii na drewnianym, lakierowanym stojaku, poczucie krzyżykowo haftowanej poduszki, kiedy się jej dotyka i zderzenie strony haftowanej ze śliską, różową powierzchnią dołu.
masakra. z niepokojem czekam na to, aż mnie kiedyś zabije moja własna pamięć.
i nadal uwielbiam bawić się lustrami. jeśli mają przynajmniej dwa skrzydła, jestem w lustrzanym niebie
**
ale fryzjera to miałam niecnego!
:]
zdjęcia są odlotowe, a modelka Asia śliczna... jak malowanie :)
OdpowiedzUsuńahahahha, jak z obrazka, powiadasz?
OdpowiedzUsuń