poniedziałek, 22 listopada 2010

***

marzy mi się naprawienie popsutego.

4 komentarze:

  1. a Ty nie masz takiego? hę? Przecz, gdybyż to osiągnąć, to już radość na wysokości a na ziemi pokój czy jakoś tam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. są takie popsute, których naprawić się nie da... szkoda zachodu, czasu i pieniędzy

    OdpowiedzUsuń
  3. no i właśnie o to idzie w marzeniach w dużej mierze. o spełnianie niemożliwości :]

    OdpowiedzUsuń