podczas pragowania, pojawiło się w moim umyśle nowe wrażenie. przy pewnych parametrach pogodowych, powietrze jest idealnie gładkie. dokładnie to słowo. i teraz też jest
*
śnik
śnił mi się wczoraj rodzinny, dalekomorski rejs jachtem, kapitanował szwagier. bardzo wyraźną częścią tego snu było chodzenie do klopa, który znajdował się, ekhm, w ławce jednego z moich uczniów (należało podnieść blat) .
**
trzmiel mi wleciał i beczy po pokoju
i muszę przesadzić miętę w kąt ogrodu. jest ona absolutnym rozbójnikiem
i hortensję
i zakwitł różanecznik, a mamy zdechł, zatem to ja nie myliłam się w kwestii nawozu
co jeszcze? kret przerył oczywiście grządki i połowa szpinaku żyje sobie teraz gdzieś głową do dołu
a tak poza tym, to jeszcze lilaki nie kwitną (ale już się gotują)
niewypowiedziane
3 dni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz