- Dzień dobry! woła zza płotu sąsiad. Pani Asia to jak zawsze elegancka.
- Niedziela! odkrzykuję, jednocześnie analizując, jak sensowniej uzasadnić to, że właśnie wieszam pranie w kusej koszuli nocnej, o zgrozo, na lewą stronę i gumowcach.
niewypowiedziane
3 dni temu
elegancja tkwiła zapewne w sposobie wieszania ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno miałaś wyrafinowaną koafiurę. :D
OdpowiedzUsuńa prześwitująca ta koszulina? może elegancja pod spodem była ;P
OdpowiedzUsuńBiń - to na pewno, wieszanie z gracją :D
OdpowiedzUsuńTess - w niedzielę ekhm, rano, ekhm, znasz mój pogląd w kwestii czesania włosów w łikendy...
zresztą chyba wszyscy przyjaciele znają, dzięki mojej mamie :D
Anonimowy - a dzieżby tam! nobliwa, jak trza! :]
Kusa i nobliwa... taaa... ;D
OdpowiedzUsuńwierzaj mi :]
OdpowiedzUsuńkusa to niech Ci się nie zdawa, iże się kończy dzieś w okolicach alaski ;D
nobliwa ;] akurat. to do Ciebie nie pasuje.
OdpowiedzUsuńe no z wiekiem, coraz bardziej :]
OdpowiedzUsuńAlaska? To co najmniej Grenlandia i to najbardziej północne okolice. :D
OdpowiedzUsuńsięga, dzie wzrok nie sięga :]
OdpowiedzUsuń