niedziela, 14 marca 2010

wietka, ważenka, jaguszka

jeszcze nawet dane paszportowe nie wybrały się w podróż, a już moi najbliżsi składają zamówienia na pamiątki z syberii. prawdopodobnie będę zmuszona przytargać całego rena i oprawić go już w domu :|

na dziś czarująco słucham słów

ważenka - samica rena zdolna do cielenia
jaguszka - wyszywana futrzana odzież kobieca
wietka - jednoosobowa łódeczka

z wietką znalazłam w książce śliczny fragment

"Niula leniwie wiosłował z prądem rzeki. Wietka płynęła lekko, jak liść wierzby. Woda świergotała zaledwie o cztery centymetry poniżej krawędzi burty. Wietka jest maleńka, leciutka. Można nią pływać jedynie podczas pogody. Najmniejsza fala zaleje wietkę.
Niula patrzył na wodę i ścieg drobnych kropelek, spadających z wiosła. Wykonywał kilka ruchów, po czym kład wiosło w poprzek łódki. Ślad na powierzchni rzeki tworzył się z obu stron wietki. Niekiedy Niula spoglądał przed siebie. W przodzie płynęły dwa nury. Ptaki czarowników. Płynęły w jednakowej odległości od Niuli i od czasu do czasu nurkowały. Wynurzały się równocześnie, nadal nie zmieniając odległości. Wiadomo, szamańskie ptaki. Znają drogę nawet pod wodą"

(z zapisków J.Simczenki "Dziennik jednego roku")


**


a takie mam kapcie, o
:D


2 komentarze:

  1. Kochana, Ty ślij dane, bo inaczej jedynymi renami, z jakimi dane Ci będzie się spotkać, będą Mirek Popiołek i Diana (bogini łowów)
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. moc pod kontrolą. jutro wysyłam

    OdpowiedzUsuń