wtorek, 23 marca 2010

Spotkania teatralne



Mój trup - bdb. jako, że od wieków uwielbiam mistrza Mickiewicza, nie mogłam sobie odmówić. monodram niegłupi, poprowadzony z biglem, z poczuciem słowa i zaskakującą interpretacją. la się nie nudziła

Kieszonkowy atlas kobiet - bdb. i do uśmiechu i do myśli, ciepło i sprytnie, nie przyrzepiłabym się do aktorskiego, ni jednym haczykiem. no może do pierwszego epizodu, ale to w tzw " porównaniu". ślicznie zbudowany obraz, dotknięcie emocjonalne jest

Szary anioł - cel - brak słów na tę Panią Joannę Bogacką. mistrzowsko poprowadzona rola, życie od małego palca, po pióra z walizki. genialna rola, genialnie zagrana.

Lew na ulicy - bdb. formuła, swoisty mistyczno-duchowy świat ciekawe, nie, że zaraz wbijają w ziemię, ale ciekawe. kostiumy pierwszorzędne.

Wątpliwość - cel. Janda rewelacyjna, takiej jej nie widziałam jeszcze, jest głębnokie odczucie tego spektaklu. spokój, ironia, śmiech , a spośród wielu tych rzeczy pociągniętych niewyrywnie, niehisterycznie, nieegzystencjalnie, wypływa tytułowe poczucie wątpliwości. ponadto wciągająca historia. spektakl do uwierzenia.

* dzień przerwy, a szkoda, bu

Biesy - zwialiśmy w pierwszym antrakcie.

Barabasz - witkacowie tym razem postarali się bardziej, może nie wgniotło w krzesło, jednakże obecność żywej i przepięknej muzyki i sam temat barabasza sprawił, że oglądało się, a jakże. dałabym dobry.

2084 - ciekawy, przyjemny, mechanika związków. temat na szczęście potraktowany na tyle swojsko i poprowadzony spokojnie, ze udało się uniknąć tych rozdartych aż na zewnątrz flaków. ok db

Hangman /kat/ - celujący jak cholera. jeden ze świetniejszych teatrów tańca, jakie dane mi było zobaczyć, jeśli udaje się ludziom zmieszać circus z kafką, to ja klękam. uklękłam. tfu, wstałam!

Płatonow - bdb +. Ciekawa interpretacja, nienudna, na szczęście tez niewydziowiona. świetna postać Saszy, goliznę pomijam, choć zwykle bywa niewątpliwą atrakcją ;) tu zagrała w miarę znośnie. w sumie można by było częściowo dać sobie z nią siana, no ale w końcu to nie ja jestem reżyserem

**

i dziś, dziś dziś jesstem w domu i żałuję, że z przyczyn różnorodnych nie wzięliśmy biletów na Teatr Stary z Annami Dymną i Polony, a buuuuu, a buuuuu

***
za to mam już świątecznie umyte okna i tym optymistycznym akcentem się kłaniam scenicznie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz