wczoraj, kiedy wracałam z bagien, zatrzymał mnie ojciec jednego z uczniów - a po co pani ten kamień? zapytał i dopiero zorientowałam się, że niosę niemal kilogramowy, spłaszczony jak bułka, kawałek czerwonego granitu. yyyy, no bo co miałam odpowiedzieć? że będzie odtąd leżał na mojej podłodze?
jakiś czas temu posłałam obiektyw śladem tych gromadzonych przeze mnie bezwiednie i wiednie, okruchów czasu. może zbnieram je, bo to rzecz, która daje mi prawdziwe, szczere oparcie? bo kiedy milczą, to wiem dlaczego? bo kiedy ranią, to wiem dlaczego? może, a może dlatego, że są po prostu piękne.
:/
OdpowiedzUsuńAle hasło:
OdpowiedzUsuńomasings.
:/
A teraz
OdpowiedzUsuńlobacti.
Kto to wymyśla? :D
A poza tym gdybyś chciała budować dom, to materiał na fundamenty zgromadzony. :P
OdpowiedzUsuńSkingin
OdpowiedzUsuń-przytaknęła wyrocznia. :D
ha! mówiłam ze daje się wróżyć w Weryfikatorze Pytyjskim!
OdpowiedzUsuń(...)
Strzeżcie atoli świątyni i ludzkie plemiona przyjmujcie,
Które tutaj gromadzić się będą, by moich wyroków
(...)
;)