Zachodzę do maminego pokoju, mama zafrasowanym wyrazem twarzy wbija się w tivi
Ja: Co robisz kacopyrzu*?
Mama (lekko nieobecnie): Aaaa, słucham dyskusji.
(chwila milczenia)
Mama (budzi się z letargu): Ty, Asia, powiedz mi co to jest ten DŻEMDER co o nim mówią i mówią!?
*kacopyrz to takie nasze domowe określenie łączące nietoperza z kacem. W efekcie uzyskujemy nastroszonego, przycupniętego i potarganego stworka z lekko zdezorientowaną miną
niewypowiedziane
5 dni temu
och, jak ja kochałam tego ,,kacopyrza" wypowiadanego przez Tatkę. Brakuje mi tego, ale kocham też kiedy Mamcia tak mówi
OdpowiedzUsuńAsiula, a może warto byłoby spisać te nasze rodzinne słownictwo, to wszystko tak szybko ulatuje i umyka, że niedługo nasze dzieci zapodzieją ten nasz ,,Słownik Lewandowskich"
OdpowiedzUsuńnee, ne zapodzieją. toż zapisuję przecie :)
Usuńprowadzę kronikę wszystkiego. kronika odpadków
skoro prowadzisz kronikę wszystkiego to zapisz, że dziś ugotowałam pomidorówkę. :D
OdpowiedzUsuńpomidorówkę, to ja zapamiętuję i nie wybaczam braku chęci dzielenia się nią z młodszymi siostrami!
Usuń