Przyznaję, zamyśliłam się trochę i podryfowałam w nieco inne rejony, ale kto ustawia dwa słowa obok siebie, winien jest tej myśli, która zrodziła się w mojej głowie na temat sztuki quattrocenta włoskiego - salami? jakie kurwa salami!?
"Starodawna katedra romańska ozdobiona płaskorzeźbami przedstawiającymi chimeryczne emblematy ewangelistów wrzyna się w skałę, a na wprost niej, niby romantyczna ruina, leży porzucony na pastwę niszczących sił przyrody pałac książąt Urbino z dziedzińcami zarośniętymi trawą, ze wspaniałymi terasami, gdzie sadzą dziś prozaiczną cebulę, z salami i gabinetami, gdzie nic już nie świadczy o przeszłości prócz herbu nad ocalałym kominkiem lub nad drzwiami i majestatycznych liter F. E. Duces."
(P.Muratow, Obrazy Włoch - Drogami Pierra Della Francesca)
niewypowiedziane
4 dni temu
Mhm, zgłodniałam :D
OdpowiedzUsuńja właśnie spożyłam faszerowanego kabaczka :D
OdpowiedzUsuń