Upiekłam cegłę. Gdybym upiekła ich więcej, mogłabym wymurować niewielką obórkę. :]
Plaskatszy być już nie mógł, gdyż gdzieś musiała się w nim zmieścić mąka przecież
podpłomyk?
*
Ja (jęczę): yyy uuu eeee ałaa
Tatko: Czego jęczysz?
Ja (chlipiąc): Bo gniot.
Tatko (pocieszajacym tonem): Nie, nie jest taki gniot, wcale źle nie wyrósł...
Ja (smarkając w rękaw): Jak to źle nie wyrósł, wcale nie wyrósł!
Tatko: E nie, nie nie jest przecież tak źle, wysoki jest nawet.
Ja (załamana kroję gniota)
Tatko (przygląda się i nagle tonem z olśnienia): Aaa, to on nie leży na boku?
niewypowiedziane
4 dni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz