czwartek, 11 czerwca 2020

"I see trees of green..."

Uwielbiam podeszczu, ranek wstaje jeszcze zaślumkany, zamazany, gęsty od oparu. Słońce niemal z trudem przepycha się przez powietrze i wszystko jest pod okapem, parasolem tuiteraźniejszości, złudnym, bo złudnym, ale nie samą jawą żyje ten świat.

Wyglądam przez okno na łąkę, a tam żywot we wszystkie strony, obrazy jak z Chełmońskiego , na wyciągnięcie ręki, na krok bosą nogą w tej ciepłej i mokrej trawie. I zaraz po czereśnie, nagrzane, opasłe od soku, i z książką pod głosami uwijającego się żywota, coś takiego panie, coś takiego...

I jeszcze ten zapach, moczarów, gliniastych dołków porosłych zielskiem, wierzbowisk zasiedlających wykroty i bagienka. Ten zapach jest niepowtarzalny, tylko warmiński. Z zamkniętymi oczami trafiłabym do siebie.

A do siebie czasem trafić jest trudno, czasem stajesz przed własnymi drzwiami z pewnością, że oto znajomy kształt klamki, a klucz zgrzyta, obraca się i nijak nie pasuje. Otwiera ci ktoś zgoła niespodziewany, niby przypomina, niby podobny, a inny. I nie wiesz właściwie, czy to tu, czy nie tu, bo niby stół w tym samym miejscu i dach i figurka bozi bez rączki, a wszystko jakby nie te, nie garnie ci się do rąk, a ty się doń nie garniesz. Ale zamykasz oczy, wdychasz ten zapach i wiesz, że którekolwiek atomy by się nie pozamieniały miejscami z innymi atomami wszechświata, pamięć tkankowa trwa.

I coś w tym jest, bo zastanawiałam się dzisiaj zalegając jeszcze pod parującym ze mnie snem, że nie pamiętam przeczytanych książek, obejrzanych filmów, wysłuchanej muzyki, a świetnie pamiętam życie. Wzmacniam się tą myślą, że owo życie zawiera całą tę wysłuchaną muzykę, obejrzane obrazy i przeczytane słowa, zawiera wszystkie poranki i zachody świata, czas niczym nie ograniczony.

Amen









A na ostatnie zdjęcie trafił Michalec, co był mnie nawiedził będąc w drodze motórem i to po latach niewidzenia się, czym wprawił mnie w osłupienie najpierw, a w radość wielką zaraz za tym.
To niezwykle ważkie uczucie, że inni jednak rozpoznają, że tu.

Teraz dopiero amen


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz