żeby Ci nie było smutno, blagmiętniczku, to szperając wczoraj wśród Larów i Penatów domostwa mego wyjęłam masę interesujących (ze zrozumiałych względów, głównie mnie) rzeczy. Ale ten wyimek z notatek przedmiotowych - biologia komórki, mnie zauroczył również w wymiarze zewnętrznym. zatem Ci go podrzucam
czyż nie nadaje on ludzkiego ciała Hookowi? czy nie mówi wiele o usposobieniu, zainteresowaniach, drobnych przyjemnościach i życiu doczesnym odkrywcy komórek? ha!
*
Z przeczytanych (ale przyrzekam, naprawdę w przerwie na herbatę i odejmując sobie część snu od ust) rzeczy, to Vita brevis. List Florii Emiliii do Aureliusza Augustyna, Garrdera, co jest barzo przyjemną polemiką ze św. Augustynem i dodatkowo uczułam pomszczenie naszych niewieścich boli na wszystkich świętych i świętych pańskich, a także tych z drugiej strony rurki. Jedyna rzecz, co mnie wkurwła, psiamać, to to, ze brakuje mi 17 stron początku! Nie zauważyłam kupując tę książkę jakiś czas temu arghhh!
Oczywiście założyłam sobie kilka oślich rogów, jednakże są one dla mnie bardziej istotne jako przydatek do mglistych moich sprawek, wiec wyjmuję tylko bardzo ładną parafrazę wergilowego "Omnia vincit amor", a brzmi w ustach (czy raczej w piórze) tytułowej Florii Emilii (avatara kochanki św. Augustyna)
Oto spełniło się: Wszystko zwyciężyło miłość.
I jak tak się po tym najdurniejszym ze światów rozglądam, to czyż często nie jest tak?
Alez jest tak i masz racje , ale co to jest milosc, i co to jest wszystko:)
OdpowiedzUsuń