Mirek zakochał się w chodniczku sprzed kibla. Chodniczek nie jest temu przeciwny, zatem to piękny dowód na miłość międzygatunkową.
Muszę wyciągać Mirka na tym chodniczku z łazienki, bo nie chce go opuścić. Jest dla niego czuły, jak dla nikogo. Mama twierdzi, że jestem szurnięta, ale ja po prostu rozumiem delikatność tego uczucia ;D
Ps: wiosna jest nieznośna dla solistów ;P
niewypowiedziane
5 dni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz