piątek, 23 grudnia 2011

Aviśnik

Śniło mi się orle pisklę. Koło mojego domu, później na strychu. Obserwowało mnie. Długie wrażenie tego snu z odczuciem radości, fascynacji, zagrożenia. Bo pisklę było właściwie młodym orłem i było jednocześnie groźne, jak i piękne. Pojawiało się wszędzie tam, gdzie byłam i latało, przyglądając mi się bardzo uważnie, ale też z gotowścią do ataku. Czasami, jakby chciało mnie nastraszyć, ale też i zbliżyć się.
Dziwny, ciekawy sen, ze względu na swoje bogactwo poczuciowe.

*

i otóż dziś jako ten orieł, dotarł do mię Retesemes, który mię bardzo ucieszył był hu ha!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz