poniedziałek, 2 sierpnia 2010

"weź cokolwiek szkodliwego i się zatruj"

a od przedwczoreja najszło mnie na Kroke. z tym, że akurat słucham ich płyty z Edytą Geppert i też jest piknie

tu kawałek, który bardzo lubię

a naj naj ulubieńszy muzycznie moment tego kawałka, to ten, gdzie Pani Edyta śpiewa "w największym świata teatrze"
psiakość, mam takie miejsca w muzyce, filmie, ksiażce, że dla jednej sekundy albo tylko jej części, dla jednego dźwięku w utworze albo dwóch złożonych, potrafię zamierać w zupełnym i absolutnym oczekiwaniu i bolesną radością w środku. jest takie piękno, które się w nas nie artykułuje i jest jak pewnego rodzaju bezoar- cholera wie, co ma w środku,a boli i tkwi w przełyku.


a tu Ajde Jano z Nigelem Kennedym
i tu


*

a tu znalazłam kolejną opowieść

2 komentarze: