wtorek, 3 sierpnia 2010

z zaplecza gospodarskiego

Sceneria: upał, okno, na oknie ja, wgapiam się w bociany, które uczą się latać

Mama: Co tak patrzysz?

Ja: Myślę

Mama: Ty nie myśl, tylko bierz się za robotę

Ja: Pomyślę...

*

no i musiałam zmienić się w wuszkę gospodarską, żeby nadgonić z robotą. a ogród nasz nie jest istotą pokorną, oj nie.
nie wiem, jakim cudem, ogród wujostwa, który jest obok, jest rozsądnym grzecznym, uporządkowanym zwierzem, a nasz, czegokolwiek byśmy z nim nie robili, zawsze się dziczy. tak samo wytyczamy ścieżki przy pomocy palików i sznurka, używamy tego samego radełka do robienia grządek, a już po tygodniu grządki ustawiają się pod sobie tylko znanym kątem, ścieżki zaczynają się wić i skręcać w niewiadome zakątki, a rośliny? z nimi to już zupełnie nie można dojść do ładu.
musiałam zwołać całą wyprawę na poszukiwanie tymianku zagubionego gdzieś między estragonem, a miętą., odszukać i odwinąć szałwię z powoju i zagrozić macierzance piaskowej, że dalej wstęp już wzbroniony, bo to terytorium oregano. lubczyk świetnie radził sobie sam, ale od dwóch lat coś nam choruje, więc trzeba dopieszczać lubczyk.
z rojników na rabacie został najsilniejszy, reszta została zamordowana przez pełznącą podstępnie miechunkę i skalniaki, a bonzaj Luciano wystrzelił wszystkimi gałęziami w cztery świata strony jak jakaś drapaka. jeżyna podskubuje kalie, które, (hura!) pięknie zakwitły, melisa położyła się na parsku i mówi, że jej tam dobrze, i w żadnym razie nie wstaje, a chaszcze wszelakich kwiatów doznały pomieszania zielska. i niczym nie da rady ruszyć, nawet nogą, więc udzieliłam tylko kilku surowych napomnień, zebrałam zioła do suszenia, doprowadziłam Luciano do porządku i ugłaskałam nieco skalniak.
no i ważne, zlałam nalewki, żeby zdążyć jeszcze przed wyjazdem, a dziś już mam surowo przykazane, żeby upiec chleb. o rany za dwa dni znowu w drogę!


8 komentarzy:

  1. co tam zmęczenie, co tam niesforne ogrody, najważniejsze, że Wuszka szczupło ofocona ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. szczupło, z dużymi oczami i co to było to trzecie?

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. i żeby biust nie wisiał ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. o to to to! trzy podstawowe zasady fotografii portretowej :]

    OdpowiedzUsuń
  5. o, wusz! Tu Cię mam! ;P
    niechwast, nieziołek, niewyrywaj
    ja tu tylko czytam :)

    OdpowiedzUsuń