Droga Barbaro, piszę ten list
bo czuję, jak odchodzi ode mnie
znieczulenie wieków
ale też i kończy się żywy ból mieszany
z egzystencją.
Dziś piję, droga Basiu, doskonałe wino,
którego nawarzyłam sobie w przeciągu
tych paru krótkich, acz sromotnie przegranych
wojenek.
Hrabia Andre Plujol
twierdził, że młodość jest tylko krótkim incydentem
klasy robotniczej
i podobnie jak ona
- hałaśliwym.
Nie wiem, co o tym myśleć
Droga Barbaro,
te kieliszki od Andre
nieco mnie uwierają, zwłaszcza gdy do nich piję,
możliwe, że rodzina Plujol
miała węższą część twarzową
czaszki.
Dziś, gdy wspominam Hrabiego i młodość
myślę,
że miał wiele racji
- to była istna harówka
pełna hormonów i mgły.
niewypowiedziane
5 dni temu
Zapomniałaś o fotografii
OdpowiedzUsuńMoże to?
Ah, Hrjabjo, fotografia została w kopercie na stoliku! przecież, no przecież!
OdpowiedzUsuń;))