Powinnam dostać w pacan od mojej przyjaciółki, bo regularnie wysyłam jej urodzinowe życzenia konsekwentnie innego dnia, niż są jej urodziny. No aż takim baranem nie jestem, nie myślcie sobie, różnica jest góra dwóch dni*, więc wielkie mi aj waj,
a przecież to nie znaczy, że nie mogę tego właściwego dnia złożyć wam życzeń z okazji dnia urodzin jednego z moich ulubionych postaciów, czyli Nikoli Tesli. Z geniuszy, to właśnie on i Herman Ganswindt, o którym zdaje się tu już kiedyś coś smażyłam, poruszają moją zastałą wyobraźnię i na jej powierzchnię wypływa cały motek uczuć. No bo wyobraźcie sobie, jakie to trzeba mieć w głowie światy! A więc w dniu urodzin Tesli (10 lipca) hip hip hura!
* jestem natomiast takim baranem, który zapytał z troską, czy denerwuje się przed ślubem, podczas gdy ten odbył się tydzień z okładem wcześniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz