poniedziałek, 17 sierpnia 2015

nim zapieje kur

położyłam się na 20 minut. asiaaaaaa! słyszę z kuchni już po 5 , więc idę i olśniewa mnie. 

budzę się na każde wezwanie, bez marudzenia, bez przewracania się po łóżku, bez szemrania budzę się nocą i w trakcie drzemki dziennej. budzę się na każdy telefon i gotowa jestem od razu rozmawiać natychmiast przeskakując z rzeczywistości sennej do realu (o ile jest jakiś real) nie pytając, która godzina, bo wiem, że jeśli ktoś dzwoni to potrzebuje. budziłam się na każdy ruch taty podczas długich godzin w szpitalu, co dziesięć minut budziłam się na płaczliwe "asia siku mi się chce" mamy, która leżała po wypadku.  budzę się na każdy ruch śpiącego ze mną kota, żeby nie przygnieść, budzę się i kontroluje, czy nie przygniatam śpiącego ze mną dziecka, czy nie zakładam nogi na śpiącego obok mnie (z przyczyn najróżniejszych) człowieka. spałam czujnie u boku narzeczonego, który nie cierpiał, kiedy kręcę się w łóżku, na ławeczce w parku podczas festiwali rockowych, na plaży nadmorskiej w obcych krajach. budzę się na dźwięk w mieszkaniu sprawdzając, czy się coś nie dzieje, na dźwięk za oknem, czy to nie kot, który właśnie teraz rozpaczliwie chce wejść, czy się coś nie pali, czy ktoś się nie dobija do drzwi na dole, a jeśli się dobija, to budzę się natychmiast, biegnę i sprawdzam, czy czegoś nie potrzebuje. budzę się na każdy autobus, pociąg, jakim mamy jechać, nawet jeśli położyłam się dopiero godzinę temu. budzę się do kotów, żółwia,  kur i do pracy, na każdy dźwięk budzika, budzę się jeśli mam nastawiony alarm na czyjeś leki o najdziwniejszych porach, budzę się o piątej, żeby telefonem obudzić kogoś kto prosi o obudzenie, budzę się o czwartej podlewać ogród i zbierać ogórki, budzę się zawsze i wszędzie, co kilka minut, na wyznaczoną godzinę dyktowaną dźwiękiem alarmu i według wewnętrznego budzika, bez pytania po co i dlaczego. 

no to co ja się cholera dziwię, czemu mnie się tak bardzo chce spać!

foto: Retes

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. niewyspany ; )
      za to dzisiaj spałam tak, że mnie budzik wyrwał siłą ze snu. to było, gdybyś wyobraził sobie że to na filmie, jakby mnie wir czasowy wyrwał z rzeczywistości, jak z obrazu. dokładnie pamiętam w którym momencie. pyszne doświadczenie, choć chciało mi się płakać w pierwszej chwili, tak potężne było to szarpnięcie

      Usuń
  2. Zostawiam sto tysięcy serduszek. :)

    OdpowiedzUsuń