sobota, 2 października 2021

jacysiowanie i straty materiałowe

 Co się dzieje z tymi wszystkimi kawałkami nas, które nie biorą udziału w naszych związkach? Miłosnych, przyjacielskich, rodzinnych. Czy te kawałki odstające z powodu transformacji naszego oblicza w rodzinie, związku, przyjaźni, degenerują? Rozpadają się w pył, czy może na przykład ułożone  w kostkę, przesypane naftaliną i zapakowane w próżniowe worki, trwają nieporuszenie aż do naszego końca i tuż po nim, na wypadek istnienia ostatecznych trybunałów, staną wszystkie razem przepychając się i depcząc sobie po palcach ? A jeśli tak się właśnie stanie, czy będziemy jak potwór srodze naćpanego Frankensteina działającego do spółki z pijanym Gallagherem? 
Czy fastrygowany przez nas dzień po dniu patchwork robi się coraz grubszy, jak makatka z naszywaną bez ustanku kolejną aplikacją i stratygrafią wszystkiego mnie pod kretonem w kwiatki? Czy może odpruwane kawałki walają się tu i ówdzie po zakamarach naszego umysłu, zawalają komory serca i piętrzą po przedsionkach.
Ciekawe. czy mogę odzyskać dane z siebie sprzed dwudziestu lat, czy to, że nie zrobiłam wtedy archiwizacji i kopii zapasowej skaże mnie na zawsze na nowe apki i przeglądarkę, która nie współpracuje już  z Javą.


a tu wierszyk. z Kreaturii



2 komentarze:

  1. Spoko, wylezą na starość, jak kolejna warstwa spod naszytej eleganckiej tkaniny.Znów zaczną opadać rajstopki, ujawniać się szalone pomysły i przypomni piosenka o krasnoludkach(pełne trzy zwrotki).
    Cudny wierszyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo w każdym układzie międzyludzkim jesteśmy "jacyś", nigdy do końca tacy sami, jak w poprzednim, zawsze coś odpada, zawsze coś się chowa. Drogi losie, jak to wszystko wylezie naraz? :|

    OdpowiedzUsuń