Właśnie ukańczam 42 rok pelrinażu po tymłezpadole, moja mama w szpitalu dochodzi do siebie po drugim, w ciągu 3 tygodni, udarze , moja wielka trudna miłość tkwi od dwóch dni w połowie drogi do mnie z rozpieprzoną skrzynią biegów, skurwesenem mechanikiem i kończącym się czasem (tadaaa, jasne czas jest kolisty), siedzę w chałupie na tak zwanej do rymu i rytmu rzyci i nawet na los nie chce mi się złorzeczyć. Przez moment zatrzymałam się pod perseidowym (dziś max radiant) niebem i zapytałam - za co, cholera? Wszechświat odpowiedział mi, że tak naprawdę to za nic, bo z jednej strony tak wypadło, a z drugiej mnie po prostu nie bardzo lubi i nie ma w tym mojej winy, czasem nie polubia się kogoś i już. A miało być tak pięknie i nie wiać. No to Albania piękna i cudowna, gdyby nie pierwszy udar mamci, a wakacje piękne i cudowne, gdyby nie to, że zlikwidowali moją szkołę, a dzień dzisiejszy miał być cudowny z najcudowniejszym facetem świata, który właśnie w tej chwili musi tkwić w polu kiedy czas spotkania (rzadki niesłychanie) nam się kurczy, więc jeśli do 13 sierpnia nie uda mu się wykrzesać z mechanika współpracy, to już kto wie kiedy się zobaczymy, miał być też dzień z przyjaciółmi, którzy z Bretanii i Włoch i Sieradza na me urodziny naprzybyli, a się wykrzaczyło, i jak tak się przyglądam swemu jonaszowemu jestestwu, to się straszliwie cieszę, że przynajmniej mamcia wędruje maleńkimi kroczkami do przodu, bo to przynajmniej jakiś ważny progres jest i optymistyczny.
Chodzę sobie na tatowy kamień na smentarzu (taki ma pomnik-niepomnik kamień zwykły nieobrobiony, na którym lubię siadać) i tam sobie myślę: "opsiamaćniechtocholerazarazamórfrancaitrądkurwawmordęjeża Tatku!" I tatko mówi mi - asik, no co ja ci martwy poradzę więcej, niż poradziłem za życia - jeśli chcesz coś komuś dać, dawaj zawsze najlepsze co masz, inaczej nie ma sensu i nie poddawaj się kiedy ci się wydaje, że nie masz szans ani siły, bo zawsze gdzieś tam jest schowany jest zapas na czarną godzinę" . Cholera wie, jak wygląda czarna godzina, więc kto mnie kurew przytuli dziś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz