- młode, czyste liście wiśni - powiedzmy jakieś 4 garście (ja zbieram w koszyk). jesli trzeba, płuczę, jednak przy sprzyjających warunkach (po deszczu, a mieszkam w ekoregionie i przy słonecznej pogodzie) lepiej nie płukać
- 1,5 l wódki
- 1 cytryna
- około 3 łyżek cukru (można wcale)
Po tym czasie przepuścić przez lejek wyłożony watą do innego naczynia.
Odrobinę nalewu zmieszać z sokiem cytryny i cukrem - leciutko podgrzać aż cukier się rozpuści.
Połączyć syrop z nalewem
Zamknąć słój i odstawić na minimum 2 tygodnie.
wierzcie mi, warto
Ps: przypominam sobie film Milou w maju
super, łatwy sposób, dzięki WU!! skorzystam :D
OdpowiedzUsuń