Mama: Nie wesz co to litkup? No, jak się na targu kupowało konia, to przybiciem transakcji było postawienie alkoholu.
Mama: Naprawdę nie wiedziałaś co to litkup?
Ja: Nie, nigdy nie kupowałam konia
*
niestety z żalem zawiadamiamy, że grono wiodących rozmowy poszczuplało o jego jeden z dwóch filarów, czyli Tatę.
nie ma go już z nami
niewypowiedziane
5 dni temu
Tata to ten pan od kota siedzącego na stole i kanapek? To nam, chociaż jesteśmy tylko czysto cybernetycznym bytem, też jest jakoś smutno.
OdpowiedzUsuńtak, to ten pan
OdpowiedzUsuńjego brak uszczupli też i cybernetyczną przestrzeń tegoż blogaż
I uszczupli dawkę cybernetycznego poczucia humoru. Ale może dzięki Jego obecności Święty Piotr się rozweseli.
OdpowiedzUsuńo tak
OdpowiedzUsuńTatuś to był człowiek niezwykły. jest.
wierzę, wuszko
OdpowiedzUsuńnie tylko wierzę, bo widziałem, potwierdzam wiarę
OdpowiedzUsuńsmok
http://czytnikliteracki.blogspot.com/2012/06/echolokacja.html
cieszę się, że zdążyłam poznać Twojego niezwykłego Tatę
OdpowiedzUsuńbuziaki dla rozmownego GRONA
ja się bardzo cieszę, że wielu z moich przyjaciół zdążyło poznać tatkę, tak po prostu, nieoficjalnie, ściskam Was tych znających Józefa i tych, którzy nie poznali też ściskam :))
OdpowiedzUsuńJa Kubku dzięki za wiersz, dorzuciłam link do echolokacji na nielotcie :*
OdpowiedzUsuńWuszko, znam tylko Twój przemiły podmiot liryczny (panie Sułku, pan sam wiesz), ale jest mi bardzo smutno teraz. Gdybym mógł posmutnieć za Ciebie, byłoby dobrze.
OdpowiedzUsuńto najsmutniejsze z pasma ostatnich zdarzeń, ale śmierci nikt nie jest w stanie powstrzymać, niestety, choroba rozwinęła się znienacka i galopem
OdpowiedzUsuńcieszę się że akceptujesz, bo to spora odpowiedzialność coś takiego pisać
OdpowiedzUsuńwiersze trzeba odrywać od prywatnych spraw, inaczej słowa mogą poharatać
OdpowiedzUsuńNiedawno opowiadałam o przeprawianiu się przez rzekę i historii z Tatą, Mirkiem i kanapkami. :D
OdpowiedzUsuńja sobie niedawno przeglądałam je wszystkie
OdpowiedzUsuń