sprawy pośmiertne prowokują coraz większe, kolorowsze targowisko filozoficzno-religijne. sprawy pośmiertne sterują sprawami przedśmiertnymi, a ja na ich marginesie zastanawiam się, jak to jest: buddyści rzucają na fejsbuka sentencje, fotografie pelne zompów onpów i dompów, filmiki z medytacji, filmiki ze spotkań buddoazowych i nikt nie trzeszczy, nie puszcza pawia, a kiedy proceder ma charakter katolickooazowy, zaraz, niczym zaraza, niesie się chichot.
i nie to, że ja jestem za taką, czy inną ścieżką życiową, bo jestem za wszystkimi i za żadną nie jestem, tylko tak po ludzku, z dystansu mnie ciekawi, czemu nie widzimy jakie to durne i takiesamo tylko z innego punktu na okręgu, wycelowanego promieniem w ten sam, okręgowy środek.
człowiek to jednak ślepy i durny jest
śpiewamy "Zawsze niech będzie słońce"
niewypowiedziane
5 dni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz