Te drobne chwile wolności, kiedy w piżamie, idziesz wśród mokrych traw, wśród zwijającej się w pasma mgły. Słońce drapie cię w plecy swoim porannym paznokciem, w koronach sosen i świerków buczą wrześniowe pszczoły i nic nie musisz, naprawdę.
percepcja anioła
1 miesiąc temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz