środa, 16 sierpnia 2023

2. EuroZWID - Belgia

 02- 04.08.23 (czwartek) Geel i Bruksela

Przybywamy późno i wielkie dzięki za tych, co czekają, Zanim dotrzemy do Agi, meandrujemy w drożynkach ładnych domostw. Docieramy do Agi nocą. Nie idziemy spać, bo Aga i Piotr podejmują nas królewsko, nie sposób się oprzeć i się nie opieramy...

Dom Agnieszki i Piotra

Aga jest kumpelą z ogólniackiej klasy. Ona ładna i w nurcie trendowym, ja dziwak i nie oszukujmy się obiekt podśmiechujek, ale zawsze czułam fajne koleżeństwo ze strony Agnes i jej kumpeli, nawet jeśli kompletnie rozjeżdżały się style. Piotr Agi godny Agi, z poczuciem humoru energią, która mówi że wiele przeszli, przepracowali i tak pieknie na nich patrzeć.

dom Agi przepięknie stary, pielęgnowany z czułością, a nie inwazyjnie. Gospodarze zdają się być w symbiozie z murami i jest to odczuwalne. Odczucie nowoczesności nawiązuje tu dialog z wiejskim klimatem. Przyglądam się grzbietom książek, okładkom winylowych płyt, szuram po cudownej posadzce, widzę Agę i jej męża, to jak się do siebie zwracają, jak opowiadają o rzeczach.  Opowiadają też że stary dom, że to, że tamto, ale w ich głosie słychać, że kochają to miejsce. Wyjście na zewnątrz. doniczki, drobiazgi to przedziwne śródziemnomorskie odczucie zaszczepione na północy, wszystko zdaje się być na swoim miejscu, ogromnie dobrze się tu jest.

Rano przyłażę do Agi, bo to kumpela z ogólniaka, trochę wspominamy, trochę cisną mi się łzy, a przed moimi oczami drzewko z drobnymi pomarańczowymi owockami. Co, to, pytam. Kumkwat mówi Agnieszka i wiedzcie ludzie, ze to spełnienie marzeń moich sekretnych, kiedy słowo "kumkwat" było ekwiwalentem cudu. A niech, mówi Aga, i mam oto kumkwat tu! I to wiadome, że mus spożyć. Spożywam. I tak oto jedno z dziecięcych marzeń spełnia się.


dom Agi i Piotra uśmiecha się mklamką w kiblu




Później jedziemy do Brukseli. Tu następuje turystyka o mało i tylko nadmienię, bo nadal się wściekam, ze nie zdążyłam zobaczyć Bruegela. O Magritte nie wspomnę i innych. Jeszcze tu wrócę
I trochę zgubiliśmy tu samochód. No ten, z ekscytacji zapomnieliśmy obczaić nazwę ulicy. Zapisać: zawsze zapisuj nazwę ulicy, jeśli masz zamiar wrócić komunikacją miejską. Oj tam ojtam, znaleźliśmy ,a przy okazji Parlament Europejski, wielka kobyła!







04 sierpnia 2024  (piątek) - Antwerpia

Z różnymi przygodami zajeżdżamy do Antwerpii, która jest przeurokliwym miastem, choć możemy ją polizać tylko trochę.





 Oglądamy Rubensa w katedrze, szwendamy się trochę po ryneczku, wypisujemy żarliwe zapewnienia pamięci na pocztówkach i ruszamy do Chapelle du Erbre we Francyi, gdzie z Aniet i Tomem przy cudownym kiszu i w towarzystwie lokalnego piwa, siedzimy do 4 rano. Nie możemy się nagadać



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz