że urodziło się głupszym, niż by się chciało, późniejszym człowiekiem, większą płaksą, jest się grubszym, włosy się ma nie tak błyszczące i takie które nie falują na wietrze, a większą część czasu odgrywają rolę miotły strzelonej przez piorun, niechęć do makijażów, strach przed wieloma rzeczami, prokrastynację na podorędziu i wkurwiający charakter. Bywa.
Bywa i tak, że z takich czy innych powodów nie jest się prawnikiem, neurobiologiem, nie ratuje się świata w powiewającej pelerynie, nie nazywa planet swoim imieniem, ani nawet budyniu, ani nawet małego skoczogonka, choć czasem chciałoby się takiego skoczogonka nazwać.
Tak bywa też, że się mieszka daleko i niewygodnie, że twoje domostwo skrzypi w posadach i nie jest obrazem z folderów dizajnerskich, że jest pełne hałasu i Hunów, że kapie, strzępi się i tumani kurzem, tak naprawdę bywa.
Tak bywa też, że się mieszka daleko i niewygodnie, że twoje domostwo skrzypi w posadach i nie jest obrazem z folderów dizajnerskich, że jest pełne hałasu i Hunów, że kapie, strzępi się i tumani kurzem, tak naprawdę bywa.
Bywa też, że ktoś komu się ufało bezgranicznie, strzepuje za tobą popiół z papierosa, albo, że ktoś kogo się kochało zniknie, albo, że to, co było ważne cichnie w tobie. Bywa to też
Bywa i tak, że się nie robi, że nie ma siły wstawać, że się zaczyna być marudnym człekiem, że się ukrywa przed przyjaciółmi, rodziną, którzy się troszczą i martwią i kochają, że się ma do siebie o to żal i jeszcze bardziej się ukrywa, że się ma ochotę rzucić w diabły cały ten kram wybudowany na ostrzu igły albo chociażby zostawić błoto na wycieraczce. Bo tak.
Wiele rzeczy bywa i to "bywa" jest kluczowe. Czasowość bywania ratuje nas przed okrucieństwem, ostatecznością i innymi stałymi. Jest zmiennie. Robiąc rachunek u schyłku roku, myślę sobie, no cóż bywało i tak... czy ten świat jest zły? Jasne, jest okropny! Czy da się w nim wyżyć? A pewno, czego by nie, skoro już kolejny rok. Zmienię coś? Jasne, część zmieni się samo, część nie pozostawi mi wyboru. Tak własnie jest.
Życzę Wam, cały świecie, tymczasowości rzeczy marnych i ponadczasowości tych ważnych.
Życzę Wam, cały świecie, tymczasowości rzeczy marnych i ponadczasowości tych ważnych.
Z poświątecznego poligonu, bo walcząc zamopiałam o życzeniach, choinka piękna jak las,
a że trochę sponiewierane, to kwestia czterodniowego najazdu Hunów :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz