niedziela, 30 lipca 2017

a jak czytam, to o drogę pytam

czyli lansik, lansik. paskudnie i na kolanie napisałam, ale zdjęcie lubię :D

http://lidzbarkwarminski.wm.pl/454570,Czytanie-to-dla-mnie-wewnetrzna-koniecznosc.html#axzz4oJnkJd1o

5 komentarzy:

  1. Twoje pisanie na kolanie przebija niejedno, które powstaje przy luksusowych biurkach... dlatego proszę sobie nie ujmować :)

    a zdjęcie - rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  2. ne ne, to takie tam pisanki, żadne pisanie. nie, że się kryguję, ale prawdopodobnie z powodu czasu spędzonego na czytaniu, wiem, że to nie jest żadne dobre pisanie, to jest pisanie takiese.

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Dlaczego roztapiasz lodowce? Nie wiesz że nie wolno?
    2. To bardzo ciekawe, bo w świecie portalowo-dziennikarskim króluje styl informacyjny okrojony z osobowości, i potem już w tych tekstach nie ma ludzia, a w Twoim jest.

    OdpowiedzUsuń
  4. 1. bo kiedy nikt nie widzi jestem okrutna i zła :]

    2. to dobrze, kruca, bo jak bym wyglądała bezludna taka! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Z Muminkami mam tak samo :D
    Siadly mi w dziecinstwie na serce i siedza do dzis. Tylko dzis czytam tez "dorosle" ksiazki Tove.

    OdpowiedzUsuń