kilka okołosylwestrowości
gramy w skrable z mamą, Reteską i Jakubem i omawiamy rzeczywistość okołosylwestrową
mama: nie lubię, jak pijesz alkohol
ja: mogłabym nie pić, ale wtedy musiałabym się puszczać
mama: szczerze mówiąc wolę, jak się puszczasz..
Siedzimy właśnie z Kubą i omawiamy różne ważkie sprawy
ja (entuzjastycznie): Jak mnie wkurwiają te wszystkie akcje
czytelnicze! A właśnie że jak to słyszę to mam ochotę nie przeczytać
przez rok ani jednej książki
Jakub (filozoficznie): I pójść do łóżka z drwalem, który nie tylko nie przeczytał żadnej książki, ale jeszcze spalił...
: ]
o tym, że przed chwilą wołam Jakuba na dół chcąc okazać mu wielce
przepiękny księżyc omijany przez chmuły. Kuba schodzi, podziwia, a i
owszem, przy czym prowadzimy luźną konserwację o estetyce, pięknie i
okolicznościach natury
Kuba: I jeszcze ten cmentarz...
ja (filozoficznie i z rozmarzeniem): Tak, cmentarz jest jedną z przyjemniejszych rzeczy jakie posiadam...
Ja: Pierwszy makaron jest ważniejszy niż pierwsza miłość Twoje wiersze nigdy nie osiągną takiej popularności, jak Twój makaron
Kuba: rozważam możliwość dodawania mojego tomiku gratis do trzech paczek mojego makaronu
niewypowiedziane
5 dni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz