Scena: Mama ucina sobie pogawędkę z Dosią i Piterem. O sprzedawcach fury i komóry, "prezentantach" pościeli, garnków i innych nieruchomości, naciągaczach, którzy przychodzą do domu. Ja siedzę na kiblu i podsłuchuję
Mamcia (gromko): Bo oni się nawet tak nazywają... KRĄŻOWNIKI DOMOWE !
:]
niewypowiedziane
5 dni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz