wtorek, 10 czerwca 2014

liz liz!

No i wiadomo już, co się działo z kurami. To znaczy od trzech kur wiadomo, bo zostały poszlaki w dwóch przypadkach, a w jednym niezbity dowód w postaci maminej okiennej obserwacji złoczyńcy unoszącego jarzębatą w biały dzień spode mojego nosa, a ja pozostając wzrokowo w płaszczyźnie horyzontalnej  nie widziałam ni chu chu. jeno kury i kogut mordy darli i trzeba skarcić, że na pomoc koleżance żadne się nie rzuciło. No to teraz kury mają nowe ogrodzenie, choć areał im się zmniejszył o połowę, a liz musi szukać innej garkuchni.


*


**A przy okazji urodzinowe hip hip hura dla Czcigodnego poety i kolegi Janurza Radwańskiego, a ponieważ mam za mało albo zbyt wiele pomysłów, czego Ci życzyć oraz dlatego, że moje wrrruszki zębuszki sam wiesz, jak spełniają życzenia, bezpieczniej będzie pozostawić rzecz w intencji - NIECH...

** On wcale nie ma dziś urodzin, tylko tak zgłupił fejsbuk, ale nie będzie się tu marnować dobrych życzeń, więc są : ]


*

i na deser z Opowieści Chasydów, Martina Bubera  prościutki, a  wielce ładny fragment:

 (...) wypowiedź Baalszema powtórzył rabbi Mosze z Kobrynia pewnemu cadykowi. Ów zapytał: "Powiedziano przecież w Midraszu: >>Posiadłeś wiedzę, czego ci brakuje?<<. Rabbi z Kobrynia odparł: "Tak jest zaprawdę. Kiedy posiadłeś wiedzę, wtedy dopiero wiesz, czego ci brakuje."

2 komentarze:

  1. rabbi Mosze z Kobrynia czy Sokrates z Aten....jedno i to samo?

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, Σωκράτης tłumaczy się na polski Mosze, a Ateny funkcjonują w polskim atlasie pod hasłem Kobryń!

    : D

    OdpowiedzUsuń