No i wiadomo już, co się działo z kurami. To znaczy od trzech kur wiadomo, bo zostały poszlaki w dwóch przypadkach, a w jednym niezbity dowód w postaci maminej okiennej obserwacji złoczyńcy unoszącego jarzębatą w biały dzień spode mojego nosa, a ja pozostając wzrokowo w płaszczyźnie horyzontalnej nie widziałam ni chu chu. jeno kury i kogut mordy darli i trzeba skarcić, że na pomoc koleżance żadne się nie rzuciło. No to teraz kury mają nowe ogrodzenie, choć areał im się zmniejszył o połowę, a liz musi szukać innej garkuchni.
*
**A przy okazji urodzinowe hip hip hura dla Czcigodnego poety i kolegi Janurza Radwańskiego, a ponieważ mam za mało albo zbyt wiele pomysłów, czego Ci życzyć oraz dlatego, że moje wrrruszki zębuszki sam wiesz, jak spełniają życzenia, bezpieczniej będzie pozostawić rzecz w intencji - NIECH...
** On wcale nie ma dziś urodzin, tylko tak zgłupił fejsbuk, ale nie będzie się tu marnować dobrych życzeń, więc są : ]
*
i na deser z Opowieści Chasydów, Martina Bubera prościutki, a wielce ładny fragment:
(...) wypowiedź Baalszema powtórzył rabbi Mosze z Kobrynia pewnemu cadykowi. Ów zapytał: "Powiedziano przecież w Midraszu: >>Posiadłeś wiedzę, czego ci brakuje?<<. Rabbi z Kobrynia odparł: "Tak jest zaprawdę. Kiedy posiadłeś wiedzę, wtedy dopiero wiesz, czego ci brakuje."
rabbi Mosze z Kobrynia czy Sokrates z Aten....jedno i to samo?
OdpowiedzUsuńtak, Σωκράτης tłumaczy się na polski Mosze, a Ateny funkcjonują w polskim atlasie pod hasłem Kobryń!
OdpowiedzUsuń: D