piątek, 27 lipca 2012

Druzja Duraki

Z wielką przyjemnością zawiadamiamy, że Dream team cały, choć niezupełnie zdrowy, dotarł już do portów macierzystych (za wyjątkiem Federica, który wciąż czeka na swoja pieprzoną wizę do Iranu ;) )
Dziennik podróży już wkrótce, jak tylko naczelny skryba dojdzie do siebie i ogarnie tę kuwetę.
Uprasza się tłumacza o przygotowanie się do translacji dziennika ;D

4 komentarze:

  1. Witajcie, witajcie i opowiadajcie, jak jest w dalekim świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. najpierw muszę dogadać się z tłumaczem, który obecnie jest chory, zatem pewnie to jeszcze potrwa :))

    OdpowiedzUsuń
  3. a to opowieść nie będzie po polsku?
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. będzie + tłumaczenie dla obcojęzycznej części dream teamu (vide Bułgaria, Macedonia, Stambuł)

    OdpowiedzUsuń