wtorek, 31 grudnia 2024

przedsi rok

Słucham jak szemrzą jedne z ostatnich sekund 2024, Ziemia przesuwa obłe ciało, nieuchronnie dążąc do punktu, w którym zdecydowaliśmy się zacząć. I skończyć. Już nie wrócimy do spraw zamkniętych, nie zmażemy błędów, ani nie przeżyjemy tego jeszcze raz, bo wszystko jest tylko raz i nigdy na zawsze. Nie umiemy zatrzymać, a jeśli bardzo się staramy to robić, schnie i się rozpada. A jednak jesteśmy każdą przeżytą sekundą, komórki pamiętają blask młodego słońca, węgiel i wodór przeszywają nas wspomnieniami umarłych gwiazd, a nasze serca nadal drgają na dźwięk tych szczególnych imion. Jesteśmy jednym wielkim inkluzem czasu, butelką Kleina. Jesteśmy swoim własnym albumem, w którym już nie sposób wprowadzić poprawek. Jedynie wybaczyć sobie i śmiało podnieść wzrok sięgając nie tylko wzdłuż orbity, ale hen dalej. Siedzieć okrakiem na skalistej planetce i cwałować jak na błękitnym koniu ciesząc się każdym błyskiem chrząszcza w mokrej trawie, smagnięciem polarnej zorzy, śniegową gwiazdką umierającą na ciepłych ustach. Zobaczymy się za punktem zero, który jest zbiorem wszystkich punktów, a w każdym z nich rzeczy się kończą i zaczynają. I nawet jeśli popełnicie te same błędy, zrobicie to zupełnie inaczej. Do siego roku!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz