wtorek, 30 września 2014

kolejny dzień boli mnie głowa

i jestem chora
i mam gorączkę
i kaszel
i upiorny nastrój
i jestem chora
i marudna
ichuj
i chodzę do pracy
i tak już czwarty tydzień




















trochę się poskarżyłam żeby uronić nade mną łezkę, użalić się albo co
a trochę, że też i dlatego nie chce misia blopsać, ale bardziej, żeby się nade mną ze smutkiem i tragiczną maską pochylić, bo może umrę niedługo, albo co, albo mnie diabli wezmą, albo może poszli do lasu...

czwartek, 25 września 2014

jest taki stan

mały dekonstruktor

wczoraj cały poranny sen wykreślałam hiperbolę w układzie współrzędnych (nie mam pojęcia skąd pamiętałam funkcję, żeby ją wyliczyć ;D), a rzeczona miała rozwiązać ważki problem - czy dziki ryż jest zdrowy

*

w dzisiejszym nadrannym śnie usiłowałam naprawić mój rozsypujący się telefon w celu odczytania gradu smsowego. części telefonu uparcie wypadały mi z rąk i samego aparatu, padały na ziemię i piaszczyły się, a co ciekawe telefon w środku podejrzanie przypominał mi budowę pralki. chyba rozbebeszę swojego samsunga, bo coś może być na rzeczy : ]

poniedziałek, 22 września 2014

Z rozmów z przyjaciółmi - O córce marnotrawnej

Janurz opowiada historyjkę o tym, jak nauczył się sprzątać o północy

Ja: Ja tak czy siak wolę sprzątać nocą. W dzień mi szkoda dnia, wolę już go zmarnować...