sobota, 3 grudnia 2011

sącząc pynchona

"Wszystko wydawało się przyćmione, krwawe, biblijne: niebo ostrzegało żeglarzy.Powietrze było tak suche, że od butelek tequili w sklepach monopolowych odklejały się banderole. Właściciele sklepów mogli do nich nalewać, co chcieli. Odrzutowce startowały w złą stronę, huk silników niósł się nad głowami nie tam, gdzie powinien, i sny wszystkich mieszały się, jeżeli ludzie w ogóle byli w stanie zasnąć."

(T.Pynchon, Wada ukryta, tłum:A.Szulc)


No i jak go nie podziwiać? Np za taki opis prosty i wlepny?
albo za to:

"(...) kto tego nie miał człowieku? Potrzeby tak beznadziejnej, tak bezwstydnej, że wszystko, co ci tłumaczą, gówno znaczy."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz