czwartek, 8 czerwca 2017

"niebo gwiaździste nade mną..."

Dostałam bajerancki parasol w konstelacje nieba północnego, któren składa się i rozkłada (albo odwrotnie) przy naciśnięciu stosownego guzika. Nie noszę parasoli, ale czas dorosnąć, więc dziś chcąc ochronić mą jakże elegancką pracowniczą osobę na wysokich ach och obcasach przed rzęsistym deszczem i porywistym wiatrem, postanowiłam przedefilować światu przed nosem z moim nowym parasolem. Gnając w amoku w strugach zimnego deszczu, pilnie uważając by nie połamać nóg na śliskiej nawierzchni, klnąc w duchu i trochę na głos debilny pomysł konfekcyjny, zupełnie, ale to zupełnie niechcący nacisnęłam paluszkiem ten guziczek, co parasol składa. Złożył się komuś parasol na głowie?