czwartek, 20 września 2012

"Podróżny strzeż się pociągu!"

Wczorajszy sen wyciągnął się w pociąg. Właściwie był to cykl różnych snów z różnymi fabułami. Ciekawe jest to, że bez względu na to, który sen mi się śnił, przez całą noc jechałam tym samym pociągiem. Najbardziej pamiętam sen, kiedy pociąg mknął z zawrotną prędkością, brał ostre zakręty, że niemal wypadał z torów, a ja z okna, wspinał się na ogromną stromą górę i z rakietową prędkością zjeżdżał na dół. Budziłam się tej nocy kilka razy, za każdym jednak zaśnięciem powracałam do tego samego pociągu.
dopiero tuż nad ranem obłędny pociąg mnie wypuścił na rzecz usiłującego mnie stratować konia.

o

* a na polu gospodarnym, udało mi się dziś umyć okno i posprzątać bibliotekę, co jest wyczynemho ho ho!

ponadto:





drzwi lodówki sugerują ostateczny koniec wakacji



2 komentarze:

  1. Wuszko, cokolwiek się dzieje, pamiętaj, że koń nigdy z włąsnej woli nie stratuje człowieka. Chyba, że siedzi na nim kozak z nahajką albo rycerz Kato.

    Wtedy to inny paragraf.

    OdpowiedzUsuń