piątek, 28 września 2012

jeeeeeziee

Aha, wiem skąd się bierze jesień!



















ona się bierze z naszej wędzarni

8 komentarzy:

  1. to szkic do fotki, pochmurno i wieczór już był i siąpiło, za to kiedy nadarza się teraz dobre światło, by nad tym popracować, psiamać, a to czasu nie mam, a to nie chce mi się :|

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mówiąc o tym, że polowa liści ubyła, więc w sumie to i tak już psu na budę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaa... Szkic? :)
    Sądziłem inaczej: fotka jest szkicem, a może tłem, pretekstem - do pięknych słów, które napisałaś. Tyle w nich uroku i ciepła, że nie mogłem pohamować uśmiechu.
    Jeśli to szkic - z niecierpliwością czekam na formę ostateczną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ne, to już w następnym roku, za duzo liści otrzepał wiatr. szkic w sensie fotek trzaśnięty naprędce, bez bawienia się z ustawieniami (bo brak czasu i warunków pogodowych), chcałam zdybac ten kadr przy dobrym oświetleni- chciałam dobrze, wyszło jak zawsze ;D

    ale też ta nielota jest własnie na szkice, przypisy, peperduty, kokony i wszelaki miszmasz, który gdzieś się chce pomieścić, zagnieździć, może z czasem rozwinąc :))

    cieszę się bardzo, ze się podobał zapis, super, sprawiło mi to ogromną przyjemność :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę sprawdzić, co się bierze z naszej... :D
    retes

    OdpowiedzUsuń
  6. no to chyba mam u siebie Twoją wędzarnię !!!! ;-)

    OdpowiedzUsuń