śniło mi się, że jestem monetą i leżę na szafce nocnej.
*
w drugim śniku, w autobusie siedząc tuż za kierowcą, usiłowałam umyć włosy. kiedy już je zawijałam w ręcznik, kierowca się na mnie wydarł, następnie rozdał ludziom papierosy i poszedł na tył zapalić. w tym czasie autobus (nadal przecież jadący), prowadziła jedną ręką blondyna o obfitych kształtach zrobiona ma Monroe.
**
co na to sernik?
autobus to wiem skąd, z egzorcyzmu dla Zinków ---> o tu
ale skąd ta moneta, to ni cholery nie wiem
***
ekhm, już wiem
sernik internetowy zinterpretował to następująco:
kontekst seksualny, przede wszystkim u sprzedajnych kobiet; pozą tym interpretacja jak w haśle Pieniądze
acz dalej jest o wydawaniu, gubieniu, złotych polskich i zagranicznych, a nigdzie nie ma o BYCIU MONETĄ
jest jeszcze tak:
Moneta - ze zwykłego metalu: Szanuj wszystko, co dostałeś od swego ojca i matki.
Monetę, widzieć: Wystrzegaj się łakomstwa.
no to kaplica :]
****
HA! HAAAA!!
właśnie przypomniało mi się, że od swego ojca dostawszy ja w czwartek 50 złotych polskich które to upchnęłam dzieś szybko między książki, gdyż trza było witać gości. matuszko Rassijo, toż ja by do Zielgiej Nocy już tego nie najszła!
percepcja anioła
3 tygodnie temu
Moneta wiadomo skąd! - z przekonaniem rzekła retes. :P
OdpowiedzUsuńa moze połkłam? i teraz mi się zesniwa
OdpowiedzUsuń50 zł połkłaś? :/
OdpowiedzUsuńexhwaygv - to brzmi jak niezłe przekleństwo.. :/
OdpowiedzUsuńjużem wypluła :]
OdpowiedzUsuń