sobota, 4 czerwca 2011

solarianka

jak upiekłam się w paski, czyli karkołomny piątek








zastanawiam się, dlaczego mężczyźni patrzą podejrzliwie i nie dowierzają, że baba naprawdę potrafi rozpalić ognisko bez wspierania się na męskim ramieniu. zdaje się większość rzeczy mozna zrobić bez wspierania się, choć nie przeczę, wspieranie się bywa miłe, pod warunkiem, rzecz jasna :]





aha, nadal emituję strumień ciepła. mogłabym być jednoosobowym mini bojlerkiem (nie mylić z brojlerem, takim kurczakiem tucznym, choć po namyśle...)
mogę np komuś podgrzać obiad na karku. albo zagotować wodę, czemu nie
tylko bez jaj! ;]

2 komentarze:

  1. "choć nie przeczę, wspieranie się bywa miłe, pod warunkiem, rzecz jasna :]" warunkami chyba, yhymm bywa miłe, na maksa bywa miłe, z naciekiem na bywa...

    OdpowiedzUsuń