środa, 27 października 2010

diabeł tasmański

no dobra, średnio co minuta obrót na drugi bok i od dwóch godzin ani w prawo, ani w lewo. koniec wojny, wstaję. ktoś jeszcze nie śpi na tym najbezludniejszym ze światów?
a tak, Tasmania :|

*


ha, ale dzięki bezsenności, w końcu udało mi się na spokojnie posłuchać muzyki do Statków z papieru. I teraz dostanę po łapach, że dopiero

grra Drraco tu
a wiersz tu

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz