czwartek, 29 lipca 2010

z rozmów podróżnych

Zin: No, ale powiedz mi tak szczerze, Asia, tajga to taka ho ho ho, tajga, czy tak, jakbyś poszła do lasu w Żegotach, tylko z innymi gatunkami?

Ja: (chwila milczenia)

Zin: (chwila milczenia)

Ja: (nieśmiało) Jakbym poszła w Żegotach

Zin: (z ulgą) No właśnie, dżungla też!



*

i coś w tym jest. uczeń szkoły podstawowej, zakładając, że ma dobrze opowiadającego nauczyciela, słucha cudownej ziemskiej baśni i wyrasta mu w piersi świat przedziwny. świat zapełnia się tworami utkanymi ze strzępów opowieści, obrazów i wyobrażeń.
człowiek ożywia je w sobie i kwitną mu w rytm powtarzanej śpiewki - krajobraz strefy tropikalnej, krajobraz strefy subpolarnej, krajobraz strefy zwrotnikowej. wrażenie dodatkowo wzmacnia się tajemniczymi i pociągającymi brzmieniami słów: tajga, tundra, dżungla, sawanna...
kiedy przychodzi czas konfrontacji, rzeczywistość nie od razu potrafi sprostać wyobrażeniu.
nawet jeśli rozpoznajemy inność krajobrazu, nawet jeśli z ramienia biologii wiem, że gatunki są endemiczne, nawet jeśli, nawet jeśli...
i przychodzi czas szukania w sobie, przyzwolenia na zwykłość miejsc, na ich podobieństwa, na ich codzienność i znajdowanie tym samym ich niepowtarzalności.
zdaje się, Shaw powiedział, ze nie ma tak naprawdę potrzeby nigdzie jechać. że księżyc nad Weroną to księżyc dubliński i trochę rozumiem teraz, co mógł mieć na myśli. nie to, żeby nie podróżować, raczej nie to, ale kto tam go wie...

:)

6 komentarzy:

  1. A wiesz, dzisiaj tak sobie pomyślałam, że to wyobraźnia płata nam figle, to ona manipuluje naszymi myślami, i widząc iskierkę rozczarowania w naszych oczach śmieję się nam prosto w nos :/

    myślę, że jeszcze kiedyś się przejedzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie nazwałabym tego manipulacją, bo wyobraźnia to też nasze myśli, ale zdaje się, rozumie, co chciałaś przez to powiedzieć

    z tym, że nie chciałabym przegranej wyobraźni, bo to by oznaczało, że zostaliśmy przerośnięci, ale w takim zamkniętym przedziale

    (a jeśli już przedział, to na myśl przychodzi mi wysiaaadać...wysiadaaaać! siostro
    ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. ach, i obejrzałam dwa piękne spektakle w choreo Parsonsa. ale o tem spiskuję jutro

    OdpowiedzUsuń
  4. yyyyy napisałam rozumie*, auaaaa! świat się kończy!

    *rozumiem rozumiem rozumiem!!!!

    literówka, ale masakra!

    OdpowiedzUsuń
  5. wysiadać, ..., wysiadać jak i wsiadać, ..., wsiadać, cały czas chodzi za mną :D

    OdpowiedzUsuń