czwartek, 1 lipca 2010

azaliż

sceneria: popołudniowy, tonący w upale ogród, olbrzymia lipa, w jej cieniu gniazdo bocianie, na gnieździe bocian i trzy bocianiątka. opodal stara studnia, jabłoń, dwoje ludzi pogrążonych w rozmowie.

Ja: (coś tam pieprzę bez ładu składu i umiaru)

Jakub: (słucha)

Bocian: (klekocze donośnie)

Jakub: (z uniesieniem) Dzięcioł!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz