sobota, 31 lipca 2010

nocne pytanie

dziś w nocy udało mi się wyartykułować przed się pytanie, które mnie już długi czas męczy podkorowo.- czy 'pokrewieństwo dusz' może zniknąć?
w przypadku, gdy przez długi czas pojawia się jako pewność czucia, czy może się rozsypać?
i czy, jeśli się rozsypuje, przekreśla samo siebie w pojęciu?
czy dusza zmienia się aż tak bardzo, że przestaje być pokrewna i bliska?
czy może natura zjawiska leży w działaniach na zupełnie innych obszarach frontu porozumienia?

*

dziś śniła mi się ryba. taka mała, srebrna rybka, która z góry spadła mi za biurko. i szukałam jej tam i szukałam, w kurzu i szparach podłogi. męczący sen, bo wiedziałam, ze tam spadła, a nie mogę jej odszukać ze świadomością, że bez wody umrze.

6 komentarzy:

  1. Myślę, że pokrewieństwo dusz nie znika, tylko dusza łaknie odmiany, ciągle poszukuje nowego, i zdarza się, że spotyka kolejne pokrewne dusze

    OdpowiedzUsuń
  2. no tak, ale co się dzieje z tym poprzednim? czy znika? czy może blednie w obliczu 'większego pokrewieństwa'
    a skoro blednie, to czy poczucie krewniactwa dusz jest stopniowane?
    a jeśli jest stopniowane, to czy w ogóle można czuć 'pokrewieństwo dusz'?
    i czy jest na sali genealog?!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. poprzednie są nadal i czasami się do nich wraca, to tak jak z koleżeństwem, z przyjaźnią
    a więc w ślad za tym, myślę, że istnieje stopniowanie pokrewieństwa,
    dusza to olbrzymi obszar i raczej rzadko spotyka się pokrewieństwo dusz stuprocentowe

    OdpowiedzUsuń
  4. ale jak można powracać do pokrewieństwa :|

    no właśnie ja rozumiem pokrewieństwo jako czucie i nie daję rady umieścić tego jakoś liniowo.

    tak na palcach mniej więcej wyglądałoby to tak - czy daje się odejść od bycia siostrą i bratem i czy wobec tego daje się do tego wrócić
    czy daje się odprzyjaźnić (w czuciu) na jakiś czas, a później do tego wrócić?
    :|

    zatem właśnie, czy to znika czy nie, czy oddzielnie zachodzące zmiany aż tak bardzo przesuwają i przekształcają obszar przystawalności, że już nie zachodzi kompatybilność?
    jeśli tak jest, to myślę, że nie ma przestrzeni 'pokrewieństwa dusz', tylko losowe zdarzenia o różnej wysokości współczynniku przystawania, bardzo czułe (ww sensie wrażliwości) i fantazyjne w kształcie, zatem zapewne zachodzące stos. rzadko.



    100% to jeden, zatem już w samej chyba zasadzie albo to byłby absolut, albo samo 'ja'
    chyba to zwykle jest mniej niż 100%


    yyyy, chyba potrzebuję zimnego piwa :]

    OdpowiedzUsuń
  5. a jak myślisz, czy można być spokrewnionym w znaczeniu pokrewieństwa krwi (brat, siostra, matka, ojciec), ale bez pokrewieństwa dusz?

    OdpowiedzUsuń