wtorek, 6 lipca 2010

z opowieści podróżnych Kapitana Sparrowa

Kapitan Sparrow: Tu, gdzie teraz stoję jest taka stara kapliczka Matki Boskiej Brzydkiej, która depcze węża.
Figura jest straszna, za to wąż sympatyczny, bajkowy, z jabłkiem w mordzie. I ona naciska mu sandałem takie miejsce na karku, żeby wypluł jabłko."

Ja: yyyyyy


:]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz