wtorek, 23 listopada 2010

Przyjęcie

Paniusia weszła do pokoju. Z półmiska patrzył na nią rolmops.
- Co się tak gapisz, śledziu! Warknęła Paniusia
- Śledziu, śledziu, Marecki jestem. Zapiszczał rolmops.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz