piątek, 19 listopada 2010

bęc

a w dzisiejszym śniku przeżyłam katastrofę lotniczą. ze snu pamiętam, kiedy samolot zaczął spadać i jak się obudziłam w szpitalu. pamiętam pierwsze wrażenie sufitu i niebyt między jednym momentem, a drugim

i śniło mi się drzewko brzoskwiniowe w ogrodzie, które rośnie w tym samym miejscu mojego snu od dzieciństwa. jak głębokie utajnione chcenie, takie fantastyczno-dziecięce. i tu pojawia się kolejna kategoria - sen artefakt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz